Nietypowe benefity pracownicze

Idąc do pracy, większość ludzi liczy na uczciwe wynagradzanie swoich trudów i czasu poświęconego na rzecz pracodawcy. Człowiek jednak szybko przyzwyczaja się do dobrego i jeżeli to już otrzyma, zaczyna rozglądać się za innymi dodatkami, które zafundowane przez zakład mogą ułatwić lub umilić mu zarówno czas w, jak i po pracy.

Nie będziemy jednak rozpisywać się nad owocowymi czwartkami czy kartami Multisport, bo te są każdemu dobrze znane. Zamiast tego zastanowimy się, jakie benefity pracownicze może zaoferować pracodawca, aby zachęcić nowe osoby do aplikowania do jego przedsiębiorstwa lub zatrzymać przy sobie tych najbardziej przydatnych pracowników.

Benefity pracownicze – czy potrzebne?

Dane pokazują, że pozapłacowe benefity pracownicze odgrywają coraz większą rolę dla osób aktywnych zawodowo. Nie ma się czemu dziwić, jeżeli spędzamy minimum 1/3 swojego życia w pracy (czasami z dojazdami można liczyć nawet 1/2), to chcielibyśmy czuć się w niej dobrze.

Trendy się jednak zmieniają i coś, co mogło przyciągać do danego pracodawcy jeszcze kilka lat temu, teraz może wydawać się zwykłe, nudne, niezachęcające, a nawet śmieszne.

Przedsiębiorca, aby zachęcić swoich pracowników do pozostania w jego zespole lub przyciągnąć do siebie tych nowych, musi wykazać się dużą kreatywnością. Może też zapoznać się z tym artykułem, gdyż poniżej przedstawię najbardziej przydatne, ale i nietypowe, benefity pracownicze.

Pracowakacje – zacznijmy od relaksu

Coraz więcej przedsiębiorstw stawia na przeplatanie pracy z czasem na relaks. Dzięki temu pracownicy mają możliwość wyjechania w jakieś urokliwe, słoneczne miejsce, aby tam odpocząć, zintegrować się, a także trochę popracować.

Niezależnie czy będą to zagraniczne piaszczyste plaże, czy nasze urokliwe góry, pracowakacje to świetny pomysł. Trzeba jednak pamiętać, że wysyłając tam większą grupę osób, należy zapewnić im atrakcje w czasie wolnym, inaczej oni zrobią to we własnym zakresie, a wtedy na drugi dzień mogą nie być zbyt efektywni.

Przerwa na papierosa — a może przerwa dla niepalących?

Dla palacza każda pora jest dobra, aby wyjść na zewnątrz i oddać się swojemu nałogowi. Niektórzy robią to tak często, że z łatwością można byłoby im naliczyć godzinę lub dwie przerwy w czasie pracy.

Może być to nieco frustrujące dla osób, które nie palą, gdyż one nie mają powodu, aby odejść na kilka minut od stanowiska pracy (plotki w pokoju socjalnym się nie liczą).

A zatem, aby nikt nie czuł się pokrzywdzony, można zarządzić przerwę dla niepalących. 30 – 60 minut przerwy z pewnością zmniejszy poczucie „krzywdy”, jakie mogą odczuwać niepalący. Jeszcze lepszym pomysłem jest skrócenie czasu pracy o ten czas.

Palisz – wychodzisz kilka, kilkanaście razy dziennie na dymka. Nie palisz – idziesz po 7 godzinach do domu. Może to również wpłynąć na zdrowie dla tych uzależnionych – aby wyjść wcześniej do domu, przestaną oddawać się nałogowi w czasie pracy. Wszyscy wygrywają.

Benefity pracownicze dla poratowania zdrowia psychicznego

Teraz trochę na poważniej. Depresja oraz wszelkie zbliżone do niej schorzenia stanową choroby cywilizacyjne. Zmaga się z nimi bardzo duży odsetek ludzi. Do tego każdy chory zachowuje się inaczej.

Jedni są stale przygnębieni, inni mają „rzuty”, w czasie których nie są w stanie przychodzić do pracy, jeszcze inni walczą z nią wewnątrz siebie, zakładając za każdym razem uśmiech na twarz, przebywając wśród innych.

Wraz z kiepskim zdrowiem psychicznym przychodzi wypalenie zawodowe. Osoba zmagająca się z takimi problemami, z punktu widzenia pracodawcy, staje się mało efektywna. Przedsiębiorca, aby pomóc swoim podopiecznym, a przy tym również sobie, powinien postawić na pomoc psychologiczną w miejscu pracy.

Pomysłów w tej kwestii jest kilka. W siedzibie przedsiębiorcy może zostać zatrudniony na stałe psychoterapeuta, który na co dzień będzie pomagał pracownikom. Zamiast tego można postawić na psychologa, do którego każdy z zatrudnionych będzie mógł się udać po godzinach pracy.

Jeszcze innym rozwiązaniem jest terapia online. Przy pomocy kamerki internetowej pracownik może łączyć się ze specjalistą o każdej porze dnia – czy to w domu, czy też w czasie pracy (oczywiście w przeznaczonym do tego pokoju, bez obecności osób trzecich). Jaki model nie zostałby wybrany, każdy z nich będzie krokiem do przodu w walce z problemami psychicznymi.

Ważne! Psycholog nie jest lekarzem psychiatrii. Jeżeli objawy choroby są zbyt zaawansowane, aby poradzić sobie z nimi przy pomocy terapii, należy udać się po pomoc do psychiatry.

Urlop menstruacyjny – kontrowersyjna sprawa

Urlop na czas menstruacji. Pomysł ten w przestrzeni publicznej był podnoszony niejednokrotnie. Domagano się nawet wprowadzenia go do Kodeksu pracy. Wśród tej koncepcji narodziło się wiele stanowisk. Odrzucając te wynikające z niewiedzy lub mizoginizmu, wskazać trzeba dwie najistotniejsze.

Pierwsze uzasadniano bardzo ciężkim czasem dla miesiączkujących pracownic, przez co wymaganie od nich przyjścia do pracy jest „niehumanitarne”. Drugie stanowisko argumentowano tym, że w czasie kiedy nie poradzono sobie jeszcze z problemami z zatrudnianiem kobiet na stanowiskach kierowniczych oraz z nierównościami płacowymi, dokładanie kobietom dodatkowego 20 – 30-dniowego urlopu w ciągu roku może sprawić, że jeszcze większy odsetek przedsiębiorstw nie będzie skora włączać ich w swoje szeregi.

Niezależnie od tego kto ma racje, rządzący na takie rozwiązanie się nie zgodzili. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby pracodawca włączył taki urlop do regulaminu pracy.

Możliwość wzięcia kilku dni wolnego, w czasie kiedy i tak zdolność kobiet do wydajnej pracy staje się niższa, na pewno zostałaby doceniona przez płeć piękną. Trzeba jednak mieć świadomość, że może nie spodobać się to części męskiej, co z kolei będzie rodziło szereg konfliktów w miejscu pracy.

Pokój relaksu – coś, co kiedyś oferowało tylko Google

Tak naprawdę nie wiem, czy firma Google była pierwszą, która wprowadziła takie benefity pracownicze, jednak na pewno była z nimi najbardziej kojarzona.

Pokój relaksu to miejsce, gdzie można odpocząć, położyć się na kanapie, wypić w spokoju kawę, poczytać książkę, pograć ze współpracownikami w piłkarzyki lub tenis stołowy, czy legnąć na pufie workowej  i zanurzyć się w grę na konsoli. Co by się nie znalazło w takim pomieszczeniu, chwila spokoju i odpoczynku od ciężkiej i wytężonej pracy jest świetnym pomysłem, jeżeli przedsiębiorca chce mieć w swoim zespole odprężonych i gotowych do dalszego działania pracowników.

Przyprowadź dziecko lub zwierzęcego pupila do pracy

Konieczność pozostania z małoletnim dzieckiem w domu była od zawsze dużym problemem, szczególnie dla kobiet aktywnych zawodowo. Dotychczasowe zmiany w prawie czy rozwój technologii, z uwagi na brak dostępu do żłobków oraz wysokie stawki opiekunek do dzieci, niewiele zmieniły w tej kwestii. To, co może pomóc, to zorganizowanie żłobków i przedszkoli w miejscu pracy. Jest to coraz bardziej popularne, szczególnie w dużych miastach.

Nie musi być to oczywiście całe piętro w wieżowcu przeznaczone na salę zabaw dla pociech. Równie dobrze może być to oddzielna sala, w której niania (przedszkolanka) będzie zajmowała się dziećmi pracowników przedsiębiorcy.

Skorzystają na tym wszyscy (oprócz osób bezdzietnych) – rodzice wrócą do pracy i jednocześnie będą mieli swoje pociechy na oku, pracodawca z kolei nie będzie zmuszony zatrudniać nikogo na zastępstwo (a niektórzy pracownicy potrafią być „niezastąpieni”). Skończą się również spóźnienia z powodu konieczności dowożenia przedszkolaków do placówki znajdującej się na drugim końcu miasta.

Co do pupili, to nie jest to aż tak palący problem. Psy czy koty doskonale radzą sobie same w domu. Jednakże, jeżeli jest taka możliwość, czemu nie pozwolić pracownikom wykonywać swoich obowiązków wraz ze swym zwierzęcym przyjacielem.

Zamiast stresować się czy pies nie pogryzł ostatniej pary kapci, lub czy dźwięk jego szczekania nie irytuje sąsiadów, można go mieć pod swoim biurkiem. Do tego zwierzaki zawsze działają kojąco i rozweselająco, co wpływa na polepszenie atmosfery w pracy.

Jedzenie w pakiecie – dla niektórych kluczowe benefity pracownicze

Takie benefity pracownicze jak misy z owocami, patery z ciastem czy dziesięć rodzajów mleka do kawy już nikogo nie zaskakują. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy kiedykolwiek, ktokolwiek z załogi pracowniczej uznał to za doskonały dodatek do pracy (zapewne oprócz samych pomysłodawców).

Tym natomiast, co jest ogólnie doceniane wśród pracowników, są darmowe posiłki w czasie pracy. Może to być stołówka, catering lub bon do pobliskiej restauracji (czy innej jadłodajni).

Wszyscy kochają darmowe posiłki. Dla pracowników to nie tylko więcej w kieszeni to również wielka oszczędność czasu. Jeśli do tego przedsiębiorca przewidzi zróżnicowane posiłki, pasujące do każdego rodzaju diety (jak np. weganie czy osoby cierpiące na celiakię), to ma szansę zostać pracodawcą roku.

Artykuł przygotowany przez naszego specjalistę Radosława Pilarskiego